Nowa Panda w Mieście.
Witajcie, oto JA. Panda Weteran.
Po długich bojach, znalazłam sobie wreszcie nowe lokum. Pełna nadziei stawiam pierwsze kroki, jeszcze nieco koślawe, na poznańskich chodnikach. Oto miasto rogali, gziku i wszędobylskich pyr!
Czuję, że czekają tu na mnie prawdziwe wyzwania. Mimo bagażu doświadczeń na plecach, z lekkim zgrzytem w protezie, ruszam na podbój Miasta! I oto staję przed odwiecznym pytaniem, spędzającym sen z powiek nawet tym najwytrwalszym podróżnikom i bohaterom studenckich bitw o kupony do Mc’a.
Gdzie zjeść?!
Tak, to moja misja. Znaleźć jedzenie dobre. Jedzenie smaczne. Jedzenie za niekoniecznie miliony monet.
Dotrzymacie mi towarzystwa?
PandaJe, kamraci!